poniedziałek, 29 października 2012

Nowe lustro nie wyrośnięte babeczki i ostatnie kwiatki z ogródka

Witam Was moi Mili,

W końcu po 8 miesiącach oczekiwania moje wymarzone lustro doczekało się powieszenia go na ścianie. Bardzo długo szukałam lustra, które by miało w sobie TO COŚ i w kwietniu zupełnie przypadkiem je znalazłam akurat jechałam sobie nad morze, gdy po drodze ujawnił mi się ten sklep zaintrygował mnie, bo można powiedzieć, że był po środku niczego, więc postanowiłam w drodze powrotnej tego samego dnia tam zajrzeć. Kiedy weszłam do środka moim oczom ukazało się mnóstwo przepięknych rzeczy z drewna meble dodatki ozdoby dostałam oczopląsu, bo rzeczy było, na parterze i piętrze przepiękne widać, że z duszą i ze starego drewna. W końcu wypatrzyłam lustro, które od razu skradło moje serce, zapytałam się o cenę była dość wysoka ale stwierdziła, że warto i zaczęłam rozmawiać z właścicielami i okazało się, że wszystkie rzeczy robione są z bardzo starego drewna z desek podłogowych lub belek stropowych wszystko ręczna robota i tak oto stałam się właścicielką mojego wymarzonego lustra z duszą i historią. Do sklepu na pewno jeszcze wrócę, bo naprawdę warto.
A teraz o czym innym w ostatni weekend podjęłam się wyzwania upieczenia babeczek, wyły w smaku bardzo dobre tylko nie wyrosły buuuuuuu. Dziewczyny jak Wy to robicie, że Wam tak pięknie wyrastają, kurcze robiłam według przepisu, ale jakoś klapnięte wyszły, mam nadzieje, że następne będą lepiej wyglądać. A na koniec pokarzę Wam ostatnie kwiatki z mojego ogródka rwane w piątek.
Pozdrawiam Was serdecznie.







piątek, 26 października 2012

Małe przyjemności

Witam Was serdecznie.
Ponieważ u mnie dziś pogoda nie za piękna i zimno, aż się nie chce nosa wystawiać na zewnątrz, to postanowiłam sobie umilić czas w inny sposób i jakoś go spożytkować. A podobno nic tak nie cieszy jak małe drobiazgi, więc postanowiłam się dziś zająć właśnie nimi. Ponieważ wczoraj kupiłam 5 kg jabłek, to trzeba było coś fajnego dla nich wymyślić na przechowanie i tak oto powstała skrzyneczka na jabłuszka. Skrzyneczka została pomalowana na odcień szarości, miała być biała, ale szary będzie praktyczniejszy na przechowywanie różnego rodzaju owoców i warzyw z szablonów odmalowałam literki i numerki na biało i oto jest. Łazienka też dostała parę drobiazgów kolorowe ręczniczki, które dostały kolorowy koszyczek, a mini mydełka dostały też mini koszyczek wiklinowy wyściełany kawałkiem lnu z obszytą koronką bawełnianą, mydełko w płynie nowy ceramiczny dozownik a mój tonik do twarzy dorobił się szklanej buteleczki zamykanej korkiem. Tak więc może to i małe drobnostki, ale za to bardzo cieszą.
Ściskam Was serdecznie.................a w weekend mam nadzieję, że w końcu zawiśnie moje wymarzone lustro, ale o tym w następnym poście.





wtorek, 23 października 2012

Świeczniczki na tea lighty

Ponieważ u mnie dziś pogoda mało przyjazna ciemno, wilgotno i w dodatku taka mgła, że nic nie widać na wyciągnięcie ręki, więc o samochodzie można zapomnieć, choć dla mnie to nie problem, bo i tak chodzę na piechotę lub korzystam z komunikacji miejskiej. Z powodu tej pogody i coraz szybciej zapadającej ciemności postanowiłam dziś zrobić świeczniki na tea lighty. Pomysł był prosty wszystko potrzebne realizacji  mojego pomysłu miałam w domu, więc raz, dwa, trzy i powstały takie oto kolorowe świeczniki. Oczywiście będzie więcej, ale następne pewnie będą inne,  inna wielkość,  kształt i ozdóbki. Bo jesień i zima to czas dla świec, ich blasku i ciepła, mnie kojarzą się zawsze z czymś miłym i wprowadzają w dobry nastrój. Znalazłam dziś jeszcze ostatnią pozostałość babiego lata w postaci pięknej pajęczynki.

Pozdrawiam Was gorąco.





poniedziałek, 22 października 2012

Witajcie

Witam Was moi Mili!

Pod wpływem chwili postanowiłam nareszcie założyć blog. 
Zapraszam Was wszystkich bardzo serdecznie, rozgośćcie się u mnie.
Uwielbiam vintage, styl skandynawski, francuski, angielski, lubię otaczać się pięknymi rzeczami, które sprawiają radość  mnie i otoczeniu.