Jakoś dawno mnie nie było, ale już jestem. Trochę to za sprawą nawału spraw do załatwienia a trochę z tego, iż na okres taki jak teraz chętnie zapadłabym w sen zimowy. Tęsknię już potwornie za wiosną, za rozkwitającymi kwiatami za słoneczkiem za pięknymi kolorami i za wspaniałym wiosennym zapachem....
W ramach terapii szukam wszystkiego co jest pastelowe w kolorach takie wiosenne. zaraz polecę po świeże tulipanki to będzie chociaż taka namiastka wiosny w domu. A ponieważ jak na razie zimno to w ramach pocieszenia i żebym nie marzła kupiłam sobie kocyk wełniany w pięknym naturalnym kolorze. Dzisiaj też usiadłam do mojej maszyny i zaczęłam znowu szyć, powstała dziś poszeweczka na poduchę z surówki bawełnianej, bawełny i bawełnianej koronki, oraz kolejny woreczek tylko tym razem w kwiaty, tak wiosennie żeby było. Ostatnio pisałam, że marzy mi się pracownia, Kochane trzymajcie kciuki, bo jest duża szansa, że jak wszystko pójdzie ok to ruszę z budową w połowie marca, to jest moje marzenie. Teraz głównie biegam, latam po sklepach budowlanych i dekoratorskich oraz tartakach oglądam, projektuję i już się znam na niektórych materiałach budowlanych lepiej niż sprzedający ha,ha,ha, ale jeszcze mnóstwo pracy przede mną . Pracownia może nie będzie ogromna, bo około 15m, ale na początek w zupełności wystarczy zresztą łatwiej ogarnąć mi będzie taką powierzchnię...O wyjrzało słoneczko lecę wystawić buzie na słoneczko i kupić tulipanki....
Ściskam Was mocno Buziaki......