piątek, 5 grudnia 2014

Brrrr jak ja nie lubię zimy

Niestety sezon chorobowy uważam za rozpoczęty, córcia się rozchorowała i siedzimy w domu, mam nadzieję, że ja nic nie złapie bo inaczej będzie katastrofa tym bardziej, że mam w poniedziałek ważne badanie i muszę być w formie. Pogoda też niestety nie nastraja optymistycznie za oknem szaro, buro i ponuro. Ratuję sie światłem świec i planami wakacyjnymi staram się myśleć o wiośnie, lecie i nieprzejmować się zimą której niecierpię no dobra w górach ze śniegiem i pięknej góralskiej chacie z klimatem może być ale w mieście to koszmar nie lubię i już, tym bardziej, że należę do osób ciepłolubnych. Ale ostatni weekend mieliśmy ładny więc spędziliśmy go nad morzem.Uwielbiam morze, jeziora, jestem wodniakiem i mam nadzieję, że kiedyś spełni się moje marzenie i będę mieszkac gdzieś nad wodą, a narazie nie narzekam bo i tak mam blisko nad morze.Do świąt sie jeszcze nie przygotowuję dlamnie to trochę za wcześnie, ale prezenty już kupione, ponieważ nie lubię tego odkładać na ostatnią chwilę i potem latać jak wariatka z wywieszonym ozorem i brać co popadnie o nie co to to nie. Chciałam dokupić jakieś ładne światełka na choinkę niestety nic ładnego nie znalazłam no coż moze jeszcze coś ładnego trafię. A narazie myślę o zakupach kosmetycznych czyli pomadce, lakierze do paznokci i perfumach. Co do perfum to mam największy problem bo i to nęci i to kusi. Nic tak dobrze nie działa na mnie jak piękny zapach. A narazie lecę dalej leczyć moją córę i trzymać kciuki aby nic nie złapać. Trzymajcie się ciepło, bo za oknem zimno.